W niedziele uznaliśmy , że nie ma wielkiej różnicy między słońcem, -12 st mrozu i wiatrem 8-10 m/s , a brakiem słońca, tylko -4 st mrozu i wiatrem między 10-13 m/s.
Odczuwalne zimno jest porównywalne 🙂 Było sakramencko zimno.
Jednak pomimo takiej aury na „Działkach” zjawiło się więcej osób niż w sobotę. Loty trwały do momentu pojawiania się braku czucia w palcach i bezboleśnie lądowały tego dnia:
- Acacia 3
- Nyx
- Fregata
- Storm
Kilka szybowców pozostało w samochodach lub na szczycie, nie wzbijając się w powietrze. Warunki były mocno zniechęcające.
Ponownie para Orłów Bielików nie czuła się osamotniona , czasem do naszego towarzystwa dołączał również sokół i myszołów.