Poniedziałek 19.04 był ogromnym zaskoczeniem dla nas wszystkich.
Prognozy ewidentnie wskazywały NW , meteo w Pucku podawało aktualne dane z kierunków NW , a na klifie (kilkadziesiąt km w linii prostej od Pucka) NNE w porywie do 7m/s!
Latanie było niesamowicie dynamiczne i satysfakcjonujące. Prawdziwy żywioł.
Najciekawsze jednak czekało przy lądowaniu. Blisko 40-sto stopniowa odchyłka na klifie w stronę północy przy tej prędkości wiatru (jak niosą legendy) sprawia, że klif uczy pokory.
Tak też było i tym razem 🙂
Milenium Jurka (Kierownika) podczas lądowania „stawiało krzyżem”, a zamiast lądować na polanie w linii prostej , kończyło się zwykle lataniem nad polanką w celu wylądowania 🙂
Storm Piotra (Pita), dzielnie walczył z rotorami, lotki bezustannie pracowały aby kontrować przechyły, jednak w 3 lądowaniu model został wciśnięty w matkę ziemię i skończyło się na niegroźnym cyrklu po zahaczeniu o krzaczek.
Vikos Piotra (Listwy) lądował najlepiej, jednak tak jak nas wszystkich , przy lądowaniu męczyło „robienie góry” po wypuszczeniu butterfly’a tuż przed samym przyziemieniem. Efekt mało przyjemny i mało pomocny ale i na tym polegają metody wychowawcze klifu 🙂
Wszystko to przeżyliśmy dzięki Piotrowi (Listwie) , który pierwszy wywęszył warun na klifie i nie dał się zmylić przez meteo w Pucku 🙂
Niestety, w pośpiechu zapomnieliśmy zabrać kamerę i posiadamy nagranie z aparatu.