Nie tylko zawiódł, ale też trochę z nas zakpił- po odwołaniu Pucharu Wisły ze względu na brak wiatru w sobotę i ze względu na beznadziejne „wiatrowe” prognozy na niedzielę, od godz 17.00 do zmroku pokazał najcierpliwszym jak pięknie potrafi nosić na Klifie. ( patrz film).
W niedzielę też pojawił się na Klifie i nad Wisłą w okolicach Grudziądza….
Sprawcą takiej „złośliwości” było centrum pogodnego wyżu znajdujące się na północ od Zatoki Gdańskiej. Wyż przyniósł piękną słoneczną pogodę, ale nie poraz pierwszy okazało się, że wiatr w takich okolicznościach „kręci” , a sprawdzalność nawet krótkoterminowych prognoz pogody dotyczących wiatru jest bardzo niska.
Żal, że starannie przygotowane startowisko na Klifie nie stało się tym razem areną zawodów, a z trudem przygotowany sprzęt pomiarowy nie gwizdał na bazach.
Ale „nieudane zawody” nie były czasem zupełnie straconym, ten i ów trochę polatał, życie towarzyskie rozkwitało, przybyło na wybrzeżu trochę nowych modeli i pyski raczej się uśmiechały.