W niedzielę wiało :)

Na walnym zebraniu właścicieli Dingo na klifie, wydarzył się cud. Otóż wbrew wszelkim prognozom, między godz.14 do 15 wszedł wiatr NNE.

Najpierw nieśmiało powiało 3 m/s idealnie w klif, a po chwili pojawiły się „białe grzywki” i rozdmuchało się do 5 m/s. Wprawdzie nieco odchylony , ale bez problemu można było latać. Szkoda, że tak późno.

Posted in Dziennik lotów.