Dlaczego Stalin nie narysował tej granicy na Mierzei Wiślanej parę kilometrów dalej ? Przecież po drugiej stronie granicy widać wyższe wydmy i daje się tam latać przy większej zachodniej odchyłce wiatru.
Trudno, mrocznej historii Europy nie da się zmienić i w słoneczną niedzielę lataliśmy w Piaskach przy dość mocno odchylonym wietrze.
Wiało nie za mocno do 4 m/s i znalazło się aż 8 chętnych do startu w zawodach i jazdy ponad 100 km na lokalny pomorski „koniec świata”.
Spora odchyłka , niezbyt mocny wiatr i zdaję sie że trochę ponad 100 metrów między bazami odzwierciedlają uzyskiwane czasy. Pokazują, też, że w warunkach, gdzie nie można się specjalnie rozpędzić i trzeba mozolnie pchać sie pod wiatr wyraźniejszą przewagę uzyskują modele najnowszej generacji (Freestyler, Dingo) i jest pewna granica za którą nawet wielka wprawa w lataniu, super regulacja nie może wiele pomóc w tych okolicznościach.
Długie czasy mają jednak swoje zalety – więcej nalataliśmy się w ładnym miejscu i przy ładnej pogodzie!
Po zawodach LUNAK wykonał jeszcze małą misję szpiegowską na wschód i podobno są szanse na upublicznienie zdobytych informacji.