Pogoda była piękna, świeciło słońce, morze pokryte było falami. Wiatr trzymał się dolnych regulaminowych zakresów z prawidłowego kierunku.
Na starcie stawili się: Bartek P, Bartek S, Andrzej, Piotr S, Cezary, Kierownik, Damian i Kuba. Jako pomocnik przyjechał Marek Z. Za chwilę zmieniliśmy Bartkowi status z zawodnika na pomocnika bo zapomniał aparatury.
Odlataliśmy 10 kolejek. Nie było to łatwe z racji zegara, który z nową wersją oprogramowania płatał nam figle i zmuszał do powtórek.
Walka była zacięta (jeden z Freestylerów zaciął się na drzewie).
Zaprawieni w bojach, bimbając wśród tłumu zdobyliśmy stolik w Strzechówce i tam przy pysznej zupie rybnej zakończyliśmy sezon 2011.
Tak oto nastąpił długo oczekiwany okres roztrenowania…