Dyżur na Klifie

Zmienna prognoza, zależna od pogodynki przeciągnęła na klif dziś śmiałków latania.
Prognozy nie sprawiły dziś niespodzianki. Nic nie wiało zgodnie z planem.
A przynajmniej tak jak miało być, czyli prosto w klif…
Kuba, Jurek i Piotr na klifie spędzili miłe chwile, co nieco latając.
Odchyłka nie pozwalała na szaleństwa.

Na drugą zmianę na klif przybył specyfick i po 17-stej niewiele ale dało się zalatać.
Po drugiej próbie dało się załapać na loty.

A od tygodnia pogodynki obiecywały klif.

 

Posted in Dziennik lotów.