Niedzielę spędziliśmy w Krynicy Morskiej. Ogromnym zaskoczeniem była zmiana ukształtowania wydmy!. Teraz to już klifek, niezwykle przypominający swoim kształtem i wysokością rugijski „Turbulator” !!! Doskonałe miejsce do trudnego i wiele uczącego treningu.
Przez cały czas wiało nam równiótkie 11 m/s. Odchyłka najpierw minimalna , potem powiększała się.
I jak to przystało na Krynicę, piasek był na plaży, na wydmie, w nadajnikach i modelach. Nie brakowało go również w ustach i oczach 🙂
Do treningu chętnych nie brakowało. Przybył Kierownik z Doktorem, Marek Z, Kuba, Pit i komplet Juniorów. Do domów wróciliśmy odprężeni, wcześniej ciesząc oczy Doktorową SZD-24 , a w pobliskiej restauracji gulaszową, tudzież rybną.