Słoneczna pogoda i równy wschodni wiaterek wiejący 4-5 m/s zwabił dziś nad Zatokę Pucką Kierownika i Doktora.
Latała Kierownikowa Faleza i doktorowy Vicos. Doktorowym Vicosem trochę szarpało i pilot postanowił sprawdzić, czy to wina zbyt tylnego położenia środka ciężkości, czy wtorkowy wiatr jest sam w sobie szarpiący.
W tym celu Doktor sam udał się w powietrze na pożyczonej od Andrzeja paralotni i zbadał wiatr na miejscu.
Potem sam Kierownik próbował Vicosa.
Ogólnie, ofiar w ludziach i sprzęcie nie odnotowano.