Marzenie zawodowca …

Prognoza obiecująco zaprosiła wszystkich lataczy dziś na klif.

Ale jak się niestety szybko okazało, dodatkowe zabezpieczenie w postaci grilla okazało się niezbędne.
Ustawiona loża z przenośnych krzesełek, była dość popularna.
Wiaterek nie dopisał, latało się raczej na oparach, ale się dało.
2 m/s prosto w klif i się da wozić ogonek.

Prawdziwym marzeniem zawodowca okazał się szybko, choć z namysłem, skompletowany  zestaw wytrawnego latacza.
Komlecik modeli, w kolejności dowolnej, ustawiony na trawniczku, okazał się być łakomym kąskiem dla każdego zawodnika.
Zestaw okazał się być zdatny na każdą pogodę.
Wszystkim życzę takiego na przydomowym trawniczku.

Ahh… ten kryzys finansowy, dopada i modelarzy.
Trzeba nieco zredukować ilość modeli w zestawie, do trzech 🙂

Posted in Dziennik lotów.