Profesjonalny trening na Betlejem z zawodowym trenerem ;)

Dziś cały F3F 3City Team stawił się jak co tydzień na trening.
Trenowali wszyscy, pod okiem trenera kadry wybrzeża.
Te sekundy, te podkręcanie ustawień.
Te profesjonalne dyskusje i skrzętnie zapisywane ustawienia w kierowniczym zeszycie.
Oj będzie mistrzem ten kto wejdzie w posiadanie kierowniczego zeszytu.

Jak wieść niesie, wszystkie zapiski są ściśle tajne i dostępne tylko dla nielicznych wtajemniczonych.
Czasy wręcz nadzwyczajne, nie ma co, każdy model wyśrubował olimpijski czas, jeden nawet zrobił już minium olimpijskie !!!
Jak zwykle wszystkie tabele znalazły się w bazie danych trenera.
Z wykresów można zauważyć, że niesamowity postęp wykonał jeden z zawodników, a latał z poważną kontuzją !!!
Profesjonalnie i zawodowo wprowadził ustawienia do modelu.
Model  od razu zaczął latać jak z silnikiem rakietowym.

Dlaczego ? To wie tylko jedna osoba, właściciel tajnego zeszytu, zawodowego dodam.

Trzeba też powiedzieć kilka słów o grupie serwisowej.

Jak na każdych treningach naszej zawodowej grupy, jest też grupa serwisowa.
Serwisanci od mechaniki modelu, seromechanizmów, elektroniki i najważniejszy od polerowania (razem 4-ech).
Mieli dziś pełne ręce roboty, polerowali modele specjalną pastą (receptura w zeszycie).
Każdy model miał wymianę serw, tak ostro się latało, serwa siadały jak muchy na placku.
Nawet zimowe smarowanie nie pomagało !!
Bagnety trzeszczały na każdym zakręcie, 2 wymienione były nawet. Tak ostro balastowaliśmy modele.
Przetestowane zostały najnowsze serwa firmy Hajperion MK3 v2. TO serwa w tytanowej obudowie !!!
Serwa mają tytanowe tryby, system samowybierający luzy i telemetryczny system odczytów parametrów na stanowisku trenera.
Ciągłe monitorowanie parametrów jest bardzo istotne dla trenera Teamu.

Tak tak, monitoring to najważniejszy system wspomagający trening.
Nic nie daje takiego poglądu na wyniki i co można podkręcić jak odczyty 150 parametrów ciśnienia na modelu, które są wprowadzane do kierowniczej bazy danych. Tam według autorskiego programu następuje przeliczenie na wychylenia serw i podawane do stanowiska serwisowego. A tam, to już jest właśnie tajemnica, co tam robią, że modele latają z prędkością 35 sekund przy wietrze 3 m/s.

Tak się przygotowujemy do nadchodzącego sezonu.

Ale chodzą pogłoski że to jest amatorka, już sam nie wiem co mamy robić …
Nawet serwisanci i wóz kierownika załamuje ręce.
Może to wina sponsora, który dostarcza za słabe serwa ? Może to wina kiepskiej jakości polerki na modelach ?
Może to wina jakiegoś nieznanego błędu w programie wspomagającym ? Być może tytan jest za słaby na serwa ?
Tylko co możemy zrobić żeby wyeliminować te błędy ?

Może podkraść komuś tajny zeszyt ? Ale kto go jeszcze prowadzi ?!

Posted in Dziennik lotów.