Wschodnia z timerem

W ramach testu „Timer F3F” grupa przeprowadziła dziś kontrolowany trening. Piotr L przygotował nowe bazy, które spisały się bardzo dobrze.

Kierownik zbadał ich wytrzymałość, dosłownie zaliczając bazę. Po trzasku laminatu słychać było „plum” lecącego śledzia, który z impetem wyrwany doleciał pewnie aż do morza. Nawet komisja Macierewicza go nie znajdzie.

Przed treningiem należało jeszcze przygotować zbocze, które to czynności potrwały prawie godzinkę. Krzysztof cały sprzęt dostarczył swoim wozem na szczyt. Ale opłacało się trochę popracować, 7-9 m/s prosto w zbocze pozwoliło użyć dużej ilości ołowiu. Liczymy na nowy soft w timerze, ten z demobilu czasem żył swoim życiem

No i pojawił się też treningowy timer bezprzewodowy, który miał dziś swój beta test. Piękny dzień, w pięknym miejscu uważamy za bardzo udany.

„spc”

Posted in Dziennik lotów and tagged , .