Królowie w Betlejem

Jak przystało na miejsce pielgrzymek, w Święto Trzech Króli na zboczu stawiło się w sumie 9 latających Króli 😉 . Było tłoczno, gwarno i wesoło. Do lotów ustawiała się tak długa kolejka, że Waldek zaryzykował przejazd na pobliską żwirownię, zwaną … jak przystało na żwirownię … Żwirownią 😉

Betlejem było dziś trudnym do lotów zboczem, znaczne różnice wiatru w krótkich okresach czasu nie uprzyjemniały latania, ale trudne zbocza to wyzwania, które przecież uwielbiamy.

Zupełnie inaczej latał Waldek na Żwirowni, który na naszych oczach, co jakiś czas wyjeżdżał w stratosferę swoim Stingerem. Mimo, że zbocza Betlejem i Żwirowni są usytuowane na różne kierunki wiatru (różnica blisko 40st), magia przegibka zadziałała i każdy z nas miał kierunek niemal idealny.

Ogólnie rzecz ujmując nie ustawiliśmy baz, aby dać kolegom z południa szansę na zmniejszenie dystansu w ilości organizowanych imprez Pucharu Zimy F3F. Mamy nadzieję, że wykorzystali okazję, gdyż niebawem kolejna edycja imprezy na północy.

Dziękujemy Pani Monice za drożdżówkę, jednocześnie polecając się na przyszłość 🙂

 

 

Posted in Dziennik lotów and tagged , , , .