Pięknie i stabilnie na klifie. Wczoraj 10, dzisiaj 5-7 m/s.
Freestyler Pita latał z przytupem. Kierownik walczył z nieożywioną materią New Stinga, w którym to najpierw naprawiał elektrykę, aby po „angielskim” lądowaniu na krawędzi solidnie zaorać krawędź natarcia . Jano z elegancją szybował swoim Toxikiem. To taka szybka lista obecności aktualna do godziny 15.00.
Pobyt na klifie uprzyjemniał widok przelatujących na naszym niebie samolotów Extra , biorących udział w wyścigu Red Bulla w Gdyni. Niektórzy piloci , widząc nas z szybowcami na krawędzi klifu, pozdrawiali machając skrzydłami.
Doktor totalnie zaskoczył wszystkich oblatując nowe „zbocze” w … Sopocie. Właściwie w samym centrum plażingu – na zarośniętej, niziutkiej wydmie obok znanego (szczególnie turystom) Baru Przystań. I żeby nie było … o godzinie 14.00.