Antek zaczął ferie i nie było wyjścia, na dobry początek zasłużonego czasu relaksu : L A T A N I E !!!
Wyjeżdżaliśmy z nastawieniem na Żwirownię lub Betlejem ale po konsultacji telefonicznej z Kierownikiem dotarliśmy do Zbiornika. Zawiana śniegiem droga nie zniechęciła nas w dotarciu do celu. Byliśmy całkiem sami ( Antek z mamą 🙂 śnigu miejscami po kolana, z parkowaniem nie było problemu chociaż obawy WIELKIE (bo nie wizięliśmy saperki). Na zdjęciach widać jak było wspaniale. Antek trochę polatał-poziom szczęścia podniesiony do maksimum!~!~!
Spędziliśmy wspaniały dzień w towarzystwie szybujących mew.
Pozdrawiamy Antek z mamą 🙂