Zapomniane Sławki

Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych odbywały się na tym zboczu zawody F3F i znalazłem nawet swoje zdjęcie z takich zawodów w tym miejscu z roku 1982.
Niewiele się tu zmieniło od tych odległych czasów, tylko dołem nie jeżdżą już piętrowe składy pociągów relacji Gdynia-Kościerzyna – zastąpiły je nowoczesne zestawy szynowe. Nie mając samochodu ani prawa jazdy można było tu przyjechać „Piętruskiem” z Gdyni lub Rębiechowa na latanie. Jest to największe Kaszubskie zbocze i lata się tu przy dość częstym północno-zachodnim kierunku wiatru.
Różnica wysokości jest spora, a zbocze długie, bo wolny od drzew obszar to tylko niewielka cześć krawędzi lodowcowej doliny.
Dziś z kierownikiem trafiliśmy krystalicznie przeźroczyste powietrze po przejściu frontu chłodnego i konkretny wiaterek 10-15 m/s. Termika też przychodziła i pozwalała na odrobinę szaleństwa. No i turbiło srogo – jak to na kaszubskich górkach.

Doktor.

Posted in Dziennik lotów.