Dla ocieplenia różnych wypowiedzi i konfrontacji na forach mam ciekawą informację.
Miałem przyjemność oglądać mistrzostwa świata w bojerach klasy “DN” na jeziorze Wielimie pod Szczecinkiem. Ciekawostką jest, że miały się one odbyć w Estonii, jak widać na zdjęciu informacyjnym biuletynu. Po rozmowie z zawodnikami okazało się, że jezioro w Estonii było pokryte grubą warstwą śniegu, więc organizatorzy przenieśli imprezę do Giżycka, ale po nocnych opadach śniegu nie było możliwości rozegrania zawodów. Zapadła decyzja, że jadą dalej i wybrali jezioro Wielimie koło Szczecinka. Akwen dosyć duży , lód świeży i gładki, najważniejsze bez śniegu.
Rozmawiałem z pilotami, bo tak się nazywają i nie jeżdżą, czy się ślizgają tylko latają jak my. Wspaniali otwarci pasjonaci. Łączy nas pilotów bardzo wiele, od technologii kompozytowej po znajomość terminologii pogodowej. Rozmowom nie było końca. Oglądałem składanie i przygotowanie bojerów, widziałem treningi i kilka przejazdów konkursowych, ogromna dawka emocji, latanie w tak trudnych warunkach jest godne podziwu i szacunku. Sędziowie w tej dyscyplinie żeby być blisko zawodników poruszają się na łyżwach, a „napędzani są” przez skrzydła, które trzymają w rękach.
Może są chętni “Twardziele” do obejrzenia z bliska tego wszystkiego? Zawody trwają do końca tygodnia.
Zapraszam i pozdrawiam wszystkich uzależnionych od wiatru!
Leszek
