Kolejne słoneczne dni i błękitne niebo przywiało dobrych ludzi na klif.
Środa Piotr L, Jurek, Piotr, Paweł, a w czwartek Paweł i Jurek i Filip
Wiaterek rozpieszczał od szkolnych 3 m/s do 6 m/s. Modele trzeszczały od ilości balastu.
We wtorek udało się nakręcić film.
W środę udało się przeprowadzić szkolenie nowego pilota na klifie.
Grono juniorów miejmy nadzieję się powiększy. Nieśmiertelny drewniany uszatek po przejściach ciągle dobrze się sprawuje.
Odwagi juniorowi starczyło tylko na loty z ręki. Strach przed rzutem modelu z krawędzi paraliżuje jak widać w każdym wieku. A przecież tata za plecami zawsze pomoże. Pierwsze koty za płoty, model cały, pilot szczęśliwy.
„Specyfick”