Poziomkowe zbocza

Telefon od Marka o 20.30 z pytaniem „co robię??”. Akurat wracałem do domu. „Za 10 minut będę na polach obok Twojego domu, mam F3K” .

Zaproszenie wystarczające 🙂 Po chwili stałem obok Marka i w ciszy, rosie na butach patrzyłem jak się lata w masełku.

Nie powiem, rzutki mają coś w sobie. W dzisiejszych wieczornych warunkach było to jak siedzenie na rybach 🙂 Co jakiś czas świst, cisza, pełne skupienie i lądowanie. Komary, momentami leciutki zefirek , a wszystko okraszone najlepszymi na świecie poziomkami prosto z krzaków. Termika dodałaby tu tylko dodatkowego smaczku

F3K to jednak przeciwieństwo F3F’u 🙂 W F3F zdecydowanie widzę :

  • gaz
  • świst
  • adrenalina
  • gaz
  • wiatr
  • masę
  • gaz
  • turbulencję
  • gaz
  • gaz
  • gaz … 🙂

Ale jak to w życiu… przeciwieństwa się przyciągają 🙂 Spodobało mi się 🙂 Kapitalne gdy nie ma warunków na F3F , a chce się latać.

„Pit”

Posted in Dziennik lotów and tagged .