Porządne Bimbnięcie

Tylko porządnym bimbnięciem można określić dzisiejsze latanie na klifie. Jurek, Piotr, Kuba i Paweł przewietrzyli swoje modele.

Początkowo mocna wschodnia odchyłka przeszłą w prosty klifowy konkretny wiaterek. Niektóre przeloty skłóciły mój kark o 3 cm. Chowałem głowę jak ślimak, aby nie przystrzygło mi grzywy. Po czym już tak zostało, ku uciesze pozostałych lataczy. A tylko siedziałem na krawędzi z aparatem.

Tak właśnie się bimba, nisko, szybko i porządnie …

„Specyfick”

 

… a po 16 ? Do Jurka i Piotra dojechał Pit, Piecia i Waldek. Weszła ostra bryza.

8 m/s prosto w klif i nosiło nawet w głębi morza. Ile taszczyły modele nie powiem 🙂 … ale niektórzy myślą o dodatkowych rurach balastowych.

Okazało się również, że lądowanie „po angielsku” jest rozsądnym rozwiązaniem dla bardzo ciężkiego szybowca, wprawdzie niezwykle emocjonujące, ale pewne i krótkie. Podchodząc klasycznie butterfly musi być wyjątkowo skuteczny by wyhamować tą masę w rotorze na odcinku naszej 250 metrowej klifowej łączki .

„Pit”

Posted in Dziennik lotów and tagged , , , , , , , , , , .