Latamy !!!

Prognoza sprawdziła się. Wiało prościutko w klif ok 4-5 m/s. Przed południem pojawił się Kierownik, po południu Specyfick, Pit, Listwa, Doktor, Piecia i Marek M.

Doktor pokazał, że jego 6 kilogramowa Foka potrafi pobimbać,  pozostali balastowali się jak mogli. W takim tempie będziemy musieli zastąpić ołów jakimś metalem o większej masie właściwej. Komory balastowe coraz częściej pękają w szwach.

Kierownicza Faleza za sprawą szczególnego odcienia niebieskiego koloru kadłuba, została przemianowana na su… (ekhm) Nyskę Milicji Obywatelskiej. Storm wreszcie załapał się na sesję zdjęciową 🙂

Jutro klifu ciąg dalszy. Niestety nie mieszkamy przy klifie i jedynie mała garstka TEAMu ma blisko, bo ok 8km, pozostała część TEAMu od 27km do 55km w jedną stronę. Ile zajmuje dojazd? Nawet do 1,5h … ale miłość jest ślepa. Częstsze wyjazdy widzimy jedynie po szybszym opadaniu wskazówki poziomu paliwa. 🙂

Posted in Dziennik lotów.