F3F da się uprawiać wszędzie. Tym razem drużyna F3F 3City Team w przerwie w spędzaniu urlopu, zawitała w okolice Ślesina k. Konina. Ten rejon jest bogaty w kopalnie odkrywkowe i to co po nich zostało. Odkrywka to wielka dziura w ziemi. A jak wieje to można ją wykorzystać w ulubiony dla szybowników sposób.
Janek z Konina, polecił mi na zachodni wiatr, byłą odkrywkę k. Sampolna, m. Zofia (52.364699, 18.481750; +52° 21′ 52.92″, +18° 28′ 54.30″). Wielka dziura w ziemi, wypełniona wodą. Wysokość zbocza kilkanaście dobrych metrów. Piasek porośnięty trawą i młodymi drzewami. Teren niedługo nie będzie nadawał się do latania, drzewka pójdą w górę i po zboczu. Rekultywacja terenów pokopalnianych postępuje. Nie ma kto dbać o zbocza w stylu F3F.
Latanie w warunkach 5 m/s. Dingo na 3 razy balastowane (2.2, 2,8 i 3.4). W każdym przypadku wciągane w termikę jak w windę. Najwyższa waga gwarantowała osiąganie niezłych prędkości. Turbulencje bezpośrednio nad zboczem spore, ale już na pułapie 2 metrów mniejsze.
Jeszcze tydzień na zwiedzanie innych terenów w okolicy i mam nadzieje że owocny jak dzisiejszy.
Moim przewodnikiem po okolicy jest jedyny maniak F3F w tych rejonach, Janek z Konina. Niedawno latał na naszych zboczach. Niestety kontuzjowany poważnie dziś nie latał. Życzymy szybkiego powrotu do lotów.
Wszystko pod czujnym okiem wierzy bazyliki w Licheniu w tle.
specyfick