Przybieżeli do Betlejem…

Kolejny dzień i kolejne loty. Pogoda zdecydowanie lepsze, ale wiatr już nie na klif.  Kierunki S do SW to bezdyskusyjnie domena Betlejem. Jak zwykle przyjemne latanie, lądowanie to lekka i przyjemna gimnastyka. Można było się opalać 🙂