Po kilku miesiącach oczekiwania, sporej wielkości paczka znalazła się u mnie w domu. Wróciwszy w czwartek z delegacji ujrzałem wypakowany przez żonę statecznik . Połączenie chabru i najszybszego na świecie różu zwaliło mnie z nóg.
Przede mną długi piątek i spora część soboty w oczekiwaniu na oficjalne wypakowanie Frystka. Nie powiem, żeby mnie nie korciło, ale jako człowiek cierpliwy i konsekwentny wytrzymałem 🙂
Freestyler został przyjęty w sobotni wieczór w poczet 3city TEAMu, w towarzystwie kolegów ze swoimi rodzinami. Chyba trudno o przyjemniejszy moment . Pojawiły się również głosy – ” a może i ja kupię sobie Frystka” 🙂
Trzeba przyznać, że model wykonany perfekcyjnie. Podwójny węgiel w skrzydłach ( obowiązujący obecnie standard) niezwykle usztywnia całą konstrukcję, stateczniki zaskakująco lekkie, kadłub zwarty. Trzymając szybowiec w ręce czuć jego gigantyczny potencjał. Przed nami rok pełen wyzwań i emocji.
Oblot wkrótce.