Borsk w maju

Dziś ze względu na zamkniętą częściowo przestrzeń powietrzną i zakaz lotów wokół Gdańska pojechaliśmy w Bory Tucholskie aby posmakować tamtejszej termiki.

Na lotnisku w Borsku pojawił się Eryk, Rajmund, Marek, Jurek, Andrzej, wnuk Rajmunda (niestety zapomniałem imienia) i ja. W powietrzu latały nasze modele szybowców i glajciarze, którzy startowali za samochodem. Koegzystencja w powietrzu przebiegała bardzo harmonijnie. Termika była chimeryczna i bardzo poszarpana. Trudno było ją znaleźć i prawidłowo wykorzystać.

Niektórym z kolegów ta sztuka się udawała- inni próbowali. Mogliśmy podziwiać w locie między innymi modele Promyka, Foxa, oraz zawodnicze F3K Marka – czyli same szybowce. Trzecie pokolenie Góreckich latało modelem samolotu prezentując piękne starty jak i lądowania na pasie trawiastym jak i betonowym.

Piknikowa atmosfera, wspaniała pogoda i zapach wszechotaczających lasów sprzyjał relaksowi i wypoczynkowi. Do pełni szczęścia zabrakło nam tylko grila. Gdy mocno zaczęło burczeć nam w brzuchach postanowiliśmy wracać. Na pewno przy następnej okazji spotkamy się znowu.

Posted in Dziennik lotów and tagged , , , , .