Weekend wolności

11 listopada pogoda okazała się lepsza niż w prognozach, wiało w Klif ok 5 m/s z minimalną wschodnią odchyłką, świeciło słońce, a niewielka ilość białego ściegu przykryła jesienne szarości.
Na klifie stawili się Kierownik, Doktor, Listwa i Antek a z odleglejszych stron przybyli Bartek z W-wy i Jurek z Wrocławia. Wszyscy nalatali się do woli a modele nadźwigały się trochę balastów.
Świąteczne powietrze dzieliliśmy z paralotniarzami, a jedna latająca panna z Białegostoku nawet nas odwiedziła, bo nie wiedziała jak niebezpieczne może być lądowanie glajtem na naszej łące.
Pojawili się też kibice z odleglejszych stron, wyjątkowo sympatyczni i na poziomie zresztą.
Niestety w listopadzie szybko robi się ciemno i oba Bartki oraz Kierownik zmienili Klifowe F3F na sopocką gastronomię. W niedzielę 13 listopada Kierownik I Doktor urządzili jeszcze klifowa poprawkę w Jastrzębiej Górze.

Posted in Dziennik lotów.