Zimowy zbiornik

Dziś rano ruszyliśmy z Damianem polatać w Gniewinie. Ponieważ Antek ani Andrzej nie mogli dzisiaj wybrać się z nami zrezygnowaliśmy z zabierania sprzętu startowego bo we dwóch to już naprawdę się nie da. Jakież było nasze zdziwienie gdy na miejscu spotkaliśmy dobrze już przemarzniętego Kierownika i Piecię. Złożyliśmy sprzęt i zaczęliśmy loty.

Prognoza pogody zapowiadała lajtowe latanie i zostawiłem w domu połowę balastów. Prawda była jednak inna. Wszystko co mogłem włożyć to zaledwie 1300 g. Latało się świetnie i szybko czasem jednak turbulencja na krawędziach kominów dawała się we znaki i skutecznie zamiatała modelami we wszystkie strony by za chwilę znowu dać się rozpędzić i bimbać do granic widoczności.

Podczas rozmów okazało się, że tuż przed nami odbył się oblot tajnej broni o kryptonimie „Alfa”. Podobno był tam Wołoszański i kręcił jakiś materiał ale wszystko było utajnione i gdy tylko pojawili się świadkowie tajna broń została schowana i wywieziona w nieznanym kierunku. Mamy nadzieję, że odtajnienie archiwów przybliży nam ten tajemniczy projekt.

Tak jak poprzednio nalatani, dotlenieni, przemarznięci ale w doskonałych nastrojach wróciliśmy do domów.

Posted in Elementarz F3F and tagged , , .