Klima na Klifie

Wiedzieli co robią Ci, którzy przyjechali wczoraj na Klif w Mechelinkach.

W „mieście” temperatura skakała do 30stC , a wystarczyło usiąść na krawędzi urwiska by delektować się wiatrem , który wyjątkowo nie wyrywał dzieci z rąk ich matek . Temperatura , którą osiągnął „lecąc” nad morzem była wręcz doskonała. Mając na uwadze jedyny ląd z jego kierunku ( oddaloną o ok  300km litewską Kłajpedę ) musiało być laminarnie i przyjemnie chłodno.

Trudno w takich okolicznościach przyrody o poddenerwowanie czy brak chęci do latania „tam i spowrotem”. Chętnych do latania było wielu.

Co ciekawe Jano z Konina wyciągnął ze swojego przepastnego bagażnika bicykl ,  prawdopodobnie chcąc zaszczepić miłość do jednośladów u Listwy. Po krótkiej przejażdżce Piotr porzucił pomysł, wracając z uśmiechem na ustach do swojego podwójnie przewodzącego TOXIC-a.

I tak to Klif spędził dzień w towarzystwie Kierownika ( z rodziną) , Listwy, Jana, Arniego, oraz chwilowo odwiedzającego okolice – PITa 🙂

Posted in Dziennik lotów and tagged , , , , , , , , .